Advertisement

Main Ad

Sztokholmskie migawki - czerwiec

Skończył się czerwiec, nie wiedzieć kiedy minęło już pół tego roku. Było to dla mnie wyjątkowo dobre pół roku, dawno nie byłam tak zadowolona ze wszystkiego jak w 2016 :). Podsumowań żadnych robić nie chcę, zresztą wiele się już na blogu pojawiło. A czerwiec sam w sobie też był bardzo dobry. Skończyłam pierwszą część kursu B1 ze szwedzkiego, byłam u Agi w Kramfors, gościłam rodziców w Sztokholmie... i robiłam dziesiątki zdjęć wszystkiemu wokół. I dziś zapraszam was na sztokholmskie fotograficzne podsumowanie czerwca.
Uwielbiam łódki :). Chyba całkiem niedawno musieli utworzyć połączenie promowe pomiędzy Kungsholmen a Södermalm w ramach transportu publicznego, bo nie kojarzyłam tej trasy wcześniej. Za to teraz z przyjemnością wsiadłam na prom - warto, choćby dla widoków :).


A będąc na Södermalmie, po prostu trzeba się przejść Monteliusvägen. Byłam na tej ścieżce już dziesiątki razy, mam stamtąd setki zdjęć... I wciąż robię więcej, za każdy razem, gdy tam jestem.



Spaceru po Södermalm ciąg dalszy...


Moje piękne ścieżki do spacerów oraz do biegania - mając taką okolicę, aż się chce wcześniej wstawać i wyjść z domu :)



I warto się rozglądać dookoła, bo mimo że Kungsholmen to niemal centrum Sztokholmu, ale z drugiej strony... To wyspa pełna parków, pięknych wybrzeży oraz zwierząt.




A to w trasie na Liljeholmen, szłam do kolegi oglądać mecz, Szwajcaria-Francja, jeszcze zanim wykosiliśmy Szwajcarię z turnieju ;) Szwedzka sztuka uliczna mnie czasem zadziwia...

Centrum Sztokholmu ozdobione kwiatami, ciepło, pięknie, kolorowo :)


Miałam okazję też po raz pierwszy wjechać na Kaknästornet - wieżę telewizyjną i punkt widokowy. Panorama się rozciąga stamtąd niesamowita, ale niestety nad Sztokholmem unosiła się lekka mgiełka, którą można było dostrzec dopiero z góry...

Czerwiec to także najdłuższe dni i najkrótsze noce w roku. Wciąż słońce wschodzi ok. 3:30 i zachodzi po 22, ale wiadomo, zachód nie oznacza jeszcze całkowitej ciemności. Dalej nie mogę się nadziwić, gdy po 23 za oknem jest tak...
Plus mój hit miesiąca - pamiątki ze Sztokholmu. Co powiecie na puszkę szwedzkiego powietrza? Tylko kilkadziesiąt koron ;)
I jak Wam się podoba mój Sztokholm? :)

Prześlij komentarz

0 Komentarze