Advertisement

Main Ad

Muzeum miejskie w Wiedniu

Lubię muzea historyczne. Interesują mnie wszelakie ruiny, dawne wojny, zbroje i miecze. Zdecydowanie bardziej wolę oglądać szable i rapiery niż dawne suknie, ale to przecież normalne, prawda? ;) Pod tym względem w Wiedniu numerem jeden jest Muzeum Historii Wojskowości, jednak to nie jedyne miejsce w austriackiej stolicy, gdzie można się czegoś dowiedzieć o przeszłości - nie zawsze przecież pokojowej - Wiednia. Wien Museum (Muzeum wiedeńskie) znajduje się na Karlsplatz i przez większą część swojej historii znane było jako Muzeum Historyczne Miasta Wiednia. Sama instytucja działa w mieście od końca XIX wieku, choć obecny budynek jest siedzibą muzeum dopiero od 1959 roku. Zawitałam do środka na początku listopada, korzystając z faktu, że w pierwszą niedzielę miesiąca wstęp był darmowy. Odwiedzających było sporo, ale na szczęście interesowali się innymi wystawami niż ja... ;)
Jak się pewnie łatwo domyślić, najbardziej przypadły mi do gustu wystawy na parterze, poświęcone wojnom... ;) Umieszczono tam zbroje, zarówno rycerskie, jak i konne, liczne przykłady broni, zdobyte chorągwie, itp. Oddzielna część wystawy poświęcona była wojnom z Turkami oraz słynnej bitwie o Wiedeń z 1683 roku. Zachwyciłam się tam szczegółowymi mapami z tamtych czasów, przedstawiającymi pozycje obronne i plany oblężenia... Muzeum wiedeńskie posiada ogromną kolekcję historycznych przedmiotów i można to wszystko oglądać w spokoju, bo większość odwiedzających te wystawy omijała, tylko pobieżnie rzucając okiem.
Podczas II wojny światowej Wiedeń bardzo ucierpiał w wyniku nalotów alianckich. Ogromnym zniszczeniom uległa też katedra św. Szczepana - dziś pięknie odnowiona. Spora część ocalonych rzeźb i witraży nie wróciła jednak do świątyni, ale została zdeponowana w muzeum, gdzie możemy je dzisiaj oglądać. Znów czułam się niemalże jak w raju, bo przecież kościoły też uwielbiam zwiedzać, a kolorowe witraże to dla mnie jedna z najpiękniejszych rzeczy w architekturze sakralnej. Tutaj, w Muzeum wiedeńskim, wszystko było niemalże na wyciągnięcie ręki - można się było przyjrzeć szczegółom z tak bliska jak nigdy w kościołach :).
Wśród zwiedzających największą popularnością cieszyła się jednak wystawa na piętrze, zatytułowana Die erkämpfte Republik 1918/19 in Fotografien. W wyniku I wojny światowej upadła monarchia Habsburgów, a w listopadzie 1918 roku utworzono w Austrii republikę. Związanym z tym wydarzeniom z lat 1918-19 roku poświęcono wystawę fotograficzną, którą w muzeum możemy obejrzeć do lutego. Choć wiele zdjęć było ciekawych, przez tę część muzeum przeszłam najszybciej. Po pierwsze, bo to tu zebrały się największe tłumy, a ja jednak zwiedzania w ścisku nie lubię ;). A po drugie, nigdy do mnie nie przemawiały wystawy fotograficzne - przecież zdjęcia zawsze mogę obejrzeć w internecie albo kupić album... Dużo bardziej wolę oglądać przedmioty historyczne i rekonstrukcje, więc uciekłam z sali na kolejne piętro ;).
Najwyższe piętro jest poświęcone czasom bardziej współczesnym niż wojny austriacko-tureckie ;). Znajdziemy tu obrazy słynnych malarzy, dużo pięknie zdobionych przedmiotów codziennego użytku sprzed lat, a także - co znów spodobało mi się najbardziej - rekonstrukcje dawnych austriackich mieszkań, w tym też pokój gościnny architekta Adolfa Loosa.
Dla tych, co chcieliby zobaczyć zmieniający się Wiedeń, w muzeum znajdują się też makiety miasta - zarówno tego sprzed lat, jak i bardziej współczesnego. Centrum Wiednia po powojennych renowacjach wygląda dziś jak żywcem wyjęte sprzed lat, tylko te nowoczesne szyldy i sklepy nieco psują to wrażenie... Na szczęście tego na makietach nie widać ;).
Bardzo fajnym pomysłem jest też pomieszczenie do spotkań z dyrektorem muzeum, które odbywają się tu regularnie. Każdy może wtedy usiąść do rozmowy, zgłosić swoje uwagi i spostrzeżenia i mieć w ten sposób wpływ na dalszy rozwój Muzeum wiedeńskiego. A rozwijać się ono przecież będzie, tak jak i rozwija się samo miasto. Z przyjemnością więc zajrzę tu jeszcze po jakimś czasie, choćby żeby się przekonać, czym zastąpiono czasową wystawę fotograficzną... :)

Prześlij komentarz

0 Komentarze