Advertisement

Main Ad

Gdzie na drinka w Wiedniu?

Przez ostatni rok z hakiem od czasu do czasu testowałam różne wiedeńskie bary. Sama byłam zdziwiona, ile ciekawych miejscówek można znaleźć w austriackiej stolicy. Niektóre z nich to miejsca idealne na świętowanie jakichś okazji, bo ceny zniechęcają do wpadania tam za często - za to na drinka z okazji urodzin czy rocznicy nadają się idealnie :). Inne knajpki, szczególnie te widokowe, mogą stanowić ciekawą atrakcję turystyczną i odskocznię od zwiedzania. Zatem jeśli się zastanawiacie, gdzie by tu wyskoczyć w Wiedniu na drinka, zapraszam do przejrzenia poniższej listy :).

FAJNE KNAJPKI Z CIEKAWYMI DRINKAMI

NeunDreiviertel (9 3/4)

Coś dla fanów Harry'ego Pottera i ciekawych drinków - ja sobie tę miejscówkę wybrałam na świętowanie ostatnich urodzin :). Bar, do którego jeszcze przed otwarciem ustawiła się kolejka, a w którym - szczególnie w dni wolne - rezerwacja miejsca to konieczność. Zresztą chętnych jest tyle, że rezerwacje robi się tylko na 1,5 godziny. Na filmikach z 9 3/4 widziałam, że na główną salę  wchodzi się przez ścianę wody/mgiełki, ale podczas naszej wizyty akurat ta atrakcja była wyłączona. Magicznych elementów i tak tutaj nie brakuje, poczynając od luster z listami gończymi z czarodziejskiego świata, świeczkami pod sufitem, strzałką do Ministerstwa Magii na muszli klozetowej czy odpowiednio dobranym menu.
Kelnerzy na start serwują wodę oraz pozłacany popcorn i po chwili wracają po główne zamówienia. Większość drinków kosztuje tu ok. 15 €, bezalkoholowe menu jest bardzo ubogie i drinki są po 12-13 €. Ciekawostką są też shoty - 7 € / sztuka - serwowane w muszlach :). Sporo koktajli ma też wkładki z suchego lodu, by dodać im magicznego dymu. Przetestowaliśmy tutaj kilka drinków i wszystkie były pyszne, co się naprawdę rzadko zdarza. To zdecydowanie jedno z miejsc, do których będę chciała jeszcze kiedyś przy jakiejś okazji wrócić.
Adres: Karlsplatz 2

The Chapel

Moje urodziny świętowaliśmy w świecie HP, urodziny mojego partnera - w Kaplicy ;). To sekretny bar, z zewnątrz w żaden sposób nieoznakowany - wchodzi się do środka przez znajdującą się pod tym adresem restaurację. Następnie barman kieruje gości do ciemnego przedsionka, gdzie za obrazem zakonnicy przykładającej palec do ust znajduje się tajemne przejście. Dobrze mieć rezerwację, bo tylko tak można liczyć na stolik, choć jeśli nie przeszkadza czekanie w kolejce, można usiąść przy barze lub napić się czegoś na stojąco. Rezerwacje są robione na 2 godziny, po czym prosi się klientów o zwolnienie stolika, choć - jeśli są miejsca - można kontynuować imprezę przy barze. My akurat nie siedzieliśmy całego wieczoru przy jednym drinku, ale testowaliśmy kilka opcji, więc pozwolono nam zostać dłużej przy stoliku :).
Woda i orzeszki w ramach przekąsek były co i rusz donoszone, w przystępnej cenie kupiliśmy też frytki. Już samo menu wywołuje uśmiech, bo drinki są podzielone na kategorie o nazwach Stary Testament, Nowy Testament, Przykazania, 7 Grzechów... A i same koktajle mają ciekawe nazwy i opisy... niepoprawne politycznie, a przynajmniej religijnie ;). Większość mieści się w cenach 12-15 €, shoty są po 5 €. Piłam drinka, przeglądałam menu i jakoś nie mogłam wypatrzeć tego, co rzuciło mi się w oczy na instagramie - ciekawie serwowanych drinków. W końcu zapytałam kelnera i okazało się, że The Chapel ma też sekretne menu, w ramach którego można otrzymać koktajle w klatce z motylami, w bucie na obcasie czy w kuli dyskotekowej... Co ciekawe, wciąż w podobnych cenach do tych z regularnego menu :).
Adres: Haidmannsgasse 8

Fitzcarraldo

To chyba najpopularniejszy z sekretnych barów w Wiedniu. Aż żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia od zewnątrz, bo do Fitzcarraldo wchodzi się przez automat z napojami, po naciśnięciu odpowiedniego guzika ;). Rezerwacja to tutaj konieczność i, o ile dobrze pamiętam, stolik dostajemy na dwie godziny. Jednym z założycieli baru jest Hendrik Genotte, którego bujna czupryna często przewija mi się w mediach i faceta można spotkać w środku. Wnętrze zrobione jest w klimatach dżungli, a w toaletach - przynajmniej podczas naszej wizyty - z głośników leciały jakieś opowieści pornograficzne... Było ciekawie :P. Wracając jednak do koktajli - są naprawdę pyszne, fajnie podane i nie najtańsze. Większość drinków kosztuje tutaj 16 €, najdroższe sięgają pod 20 €. 
Adres: Neubaugasse 38/1 


krypt.

Kryptę wybraliśmy w Halloween z nadzieją, że miejscówka o takiej nazwie będzie miała jakiś tematyczny wystrój czy menu... I, niestety, zawiedliśmy się tutaj. To też jeden z niewielu barów koktajlowych, które nie przyjmują rezerwacji (poza dużymi grupami), więc obowiązuje zasada first come - first served. Myśląc, że w Halloween to mogą być tu tłumy, przyszliśmy na otwarcie... i byliśmy pierwsi ;). Krypt. to kolejny z serii sekretnych barów, kompletnie nieoznakowany z zewnątrz, do którego wchodzi się przez zwykłe szare drzwi po schodach w dół, następnie dzwoni domofonem i ochroniarz wpuszcza gości jeszcze piętro niżej.
O ile wystrój urządzonego w odnowionej piwnicy baru przypadł mi do gustu, tak niewiele więcej mi się tam podobało. Drinki poniżej 15 €, czyli dość tanio w porównaniu z innymi barami, ale nie były serwowane w żaden wymyślny sposób, nic specjalnego w smaku też nie - przez ilość lodu miałam czasem wrażenie, że były nadmiernie rozwodnione. Na początku się dziwiliśmy, czemu w koktajl barze ludzie zamawiają wino/piwo i szybko wychodzą, ale i my wkrótce stwierdziliśmy, że nie ma co tu zostawiać więcej pieniędzy. Warto raz wpaść, żeby zobaczyć sam bar, ale nie jest to szczególna miejscówka pod kątem drinków.
Adres: Wasagasse 17

Matiki

Nie znaleźliśmy informacji o rezerwacji na stronie, więc wpadliśmy tu krótko po otwarciu i bez problemu dostaliśmy stolik - ok. 20 było już jednak kompletnie pełno :). Rezerwacje jednak podobno można robić - przez wiadomość na instagramie. Matiki przykuło naszą uwagę w internecie wymyślnie podanymi drinkami oraz wyjątkowo wysokimi ocenami - na Google aż 4,8. Miejsce okazało się strzałem w dziesiątkę - fajna obsługa, genialnie podane drinki (uwielbiam takie ciekawe kubeczki, a jeden  koktajli dostałam w ananasie), które w większości bardzo nam smakowały, no i naprawdę przystępne ceny jak na to, co otrzymaliśmy. Średnia cena drinka to 13 €, bezalkoholowe są po 8-9 €, shoty po 5 €.
Adres: Gardegasse 2

Toga

Na zakończenie jedyna knajpka, w której byliśmy dotąd dwa razy - i pewnie jeszcze kiedyś wpadniemy :). Raz przyszliśmy dość wcześnie, z rezerwacją, i okazało się, że kompletnie nie była potrzebna, bo w środku było jeszcze pusto. Innym razem wpadliśmy wieczorem bez rezerwacji i przyszło nam kilkanaście minut czekać na miejsce przy barze. Nie tak wygodne jak stoliki, ale gdy zamówiliśmy jedzenie (mają dobre kanapki) i po dwa drinki, to barman postawił przed nami gratisowe shoty - bonus przy barze ;). 
Standardowe drinki dostaniemy tutaj już za 13 €, shoty za 7 € / dwie sztuki, ale do Togi warto zajrzeć dla ich signature coctails. Ceny wahają się od 14 do aż 19 €, ale kurczę, drinki są pyszne, a do tego jak podane. Najróżniejsze kubeczki, perła w muszli, Wieża Eiffla albo Góra Przeznaczenia z Władcy Pierścieni robiące za stojak, różne podświetlane podstawki czy naczynia wypełnione dymem... Obok potterowego NeunDreiviertel Toga jest zdecydowanie moim ulubionym wiedeńskim barem.
Adres: Franz-Josefs-Kai 11

BARY Z WIDOKIEM

W Wiedniu nie brakuje też fajnych knajpek widokowych i choć rzadko się do takich wybieram, to mam dla Was trzy polecajki.

Dachboden

Położony tuż przy MuseumsQuartier łączy w sobie zarówno fajne widoki, jak i ciekawe drinki. Wchodzi się tu bez rezerwacji, więc w sezonie - a już zwłaszcza w weekendy - pewnie trzeba trochę poczekać na miejsce; wiosną na tygodniu na szczęście nie było problemów ;). No, może tylko nie chciało się siedzieć jeszcze na tarasie, bo chłodno, lepiej jednak w środku i  tylko co jakiś czas wyjść na zewnątrz i rozejrzeć się po okolicy.
Ceny są dość standardowe jak na Wiedeń - za drinki zapłacimy od 11 do 14 € (ładnie podane, ale bez żadnych specjalnych naczyń jak w co niektórych wymienionych wcześniej knajpkach), bezalkoholowe po 9,5 €. Do tego mają spory wybór standardowych napojów alkoholowych i nie, więc każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie :).
Adres: Lerchenfelder Str. 1 (25 Hours Hotel)

Das Loft

Miejscówka zdecydowanie z tych bardziej fancy, €€€€ jako oznaczenie półki cenowej w Google nie wzięło się z powietrza ;). Przyszłyśmy tu kiedyś ze znajomą, która bardzo chciała tu zajrzeć - nie miałyśmy rezerwacji, nie chciałyśmy jeść, więc zaproponowano nam co najwyżej miejsce przy barze. Oczywiście można i zjeść przy oknie, podobno bardzo dobre jedzenie, ale trzeba nastawić się na dwadzieścia parę euro za startery czy desery, a dania główne sięgają nawet 50 €... Koktajle są po 16-18 €, kieliszek wina 7-9 €. Zatem cieszę się, że miałam okazję tu zajrzeć, bo widoki są piękne, ale nie będzie to miejsce, do którego bym regularnie wracała (dla dobra mojego portfela) - to zdecydowanie miejscówka na specjalne okazje.
Adres: Praterstraße 1

Lamée Rooftop

Nie mogło zabraknąć i miejscówki w samym centrum... ;) Warto tu zarezerwować, choć bez rezerwacji też powinno się dostać miejsce - jednak najlepsze stoliki, tuż przy barierkach, są trzymane dla tych z rezerwacjami :). Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że przy rezerwacji jest wymóg wydania min. 25 € / osobę, więc jeśli planujecie ograniczyć się tylko do jednego drinka, to może być ciężko. Ale przy ichniejszych cenach do 25 € bez problemu dobije się już dwoma drinkami - koktajle kosztują ok. 11-15 €. Smaczne, choć dość proste, do tego ładnie podane - no i najważniejsze, z widokiem na katedrę... :)
Adres: Rotenturmstraße 15

Prześlij komentarz

0 Komentarze