Advertisement

Main Ad

Drewniane domki na Södermalmie

Södermalm to specyficzna dzielnica. Wyspa o powierzchni 5,71 km² położona jest w centrum Sztokholmu, a biegnące w kierunku północnym mosty łączą ją bezpośrednio z dwoma innymi centralnymi wyspami: Gamla Stan i Kungsholmen. Jednak pomijając wątki lokacyjne, Södermalm (albo po prostu Söder, jak mówią wszyscy w Sztokholmie) to dzielnica hipsterska. Internety podpowiadają wszelakie hasła w stylu coolest hipster neighbourhood, a ceny wynajmu czy kupna mieszkań rosną przez to do jakichś nienormalnych pułapów. Ilość wege-restauracji, barów z najróżniejszymi trunkami, sklepów sprzedających 10001 niepotrzebnych nikomu drobiazgów czy eko-fryzjerów może przyprawić o zawrót głowy. Na Södermalmie jest wszystko, a to wszystko obejmuje też klimatyczne skupiska małych drewnianych domków. Zazwyczaj czerwonych, bo to taki trochę szwedzki standard (faluröd), choć parę kolorystycznych wyjątków się też znalazło.
Odkąd mam to szczęście tymczasowego mieszkania na Södermalmie, lubię spędzać weekendy na spacerze po okolicy. Pod warunkiem, że pogoda dopisze, naturalnie. Często błądzę sobie bez celu z aparatem i tak oto trafiłam już w wiele bardzo klimatycznych miejsc, rodem z pocztówek. O niektórych przeczytacie w niemal każdym przewodniku po Sztokholmie, inne były moim odkryciem pełnym zaskoczenia (czyli pewnie wszyscy o nich już wiedzieli, tylko nie ja... ;) ). Takie uliczki czy skupiska domków mają swój urok niezależnie od pory roku - wyglądają cudnie zarówno wśród kwitnących kwiatów, kolorowych jesiennych liści czy pod grubą warstwą śniegu. Dlatego też wśród moich zdjęć nie będzie tendencji, by wrzucać tu tylko zdjęcia z ostatniego spaceru - byłoby to wręcz nudne ;). Zapraszam na spacer po Södermalmie wśród czterech pór roku.

FISKARGATAN

To wijąca się na różne strony uliczka, zaczynająca się już przy placu Mosebacke i biegnąca aż do uliczki Katarina Kyrkobacke u stóp kościoła Katarzyny. Tuż obok jest też fajny punkt widokowy z widokiem na Gamla Stan i Djurgården, no i oczywiście całkiem sporo klimatycznych domków. Fiskargatan często trafia do przewodników, choć osobiście uważam, że są zdecydowanie fajniejsze zakątki na Södermalmie niż ta uliczka. A poniżej ten sam widok, tylko pół roku później... ;) Wolicie lato czy zimę?

MÄSTER MIKAELS GATA / CORNELISPARKEN

Jeden z najfajniejszych zakątków, do którego zabieram większość odwiedzających mnie w Sztokholmie (zwłaszcza, odkąd się przeniosłam do centrum). Uliczka ta jest położona tuż obok innej uwielbianej przez przewodniki - Fjällgatan. Kilkadziesiąt lat temu była to podobno jedna ulica, którą w ramach miejskich procesów administracyjnych podzielono na dwa. Wzdłuż ulicy Mäster Mikaels stoją rzędy drewnianych domów, wybudowanych tu jeszcze w pierwszej połowie XVIII wieku - oczywiście wymagały one licznych napraw, a za główne procesy odnawiające zabrało się samo miasto w latach 1979-80. Dziś to taka ciekawostka historyczna, pokazująca miejscowym i turystom, jak wyglądały sztokholmskie budynki te trzysta lat temu.

BERGSPRÄNGARGRÄND

To jedno z moich ulubionych miejsc na Södermalmie, więc nie zdziwcie się ilością zdjęć, którymi Was teraz zarzucę ;). Bergsprängargränd to uliczka przy kościele Sofia kyrka, prostopadła do równie uroczej Mäster Pers gränd. Uwielbiam tę okolicę nie tylko za te wszystkie drewniane domki wokół, ale też za cały teren zielony wokół kościoła. Wiosną kwitną tu setki tulipanów, a latem panuje niewyobrażalny tłok - to chyba ulubione miejsce na piknik w okolicy dla wielu Szwedów. A gdy już się zrobi ciepło, to wieczorami słychać głośną muzykę i brzęk butelek - w Szwecji picie w plenerze jest legalne, a zielone tereny przykościelne widocznie świetnie się do tego nadają ;). Nie krytykuję, samej zdarzało mi się tam piknikować przed właściwym wyjściem na miasto ;).
Niewielka dzielnica na szczycie wzgórza zdominowanego obecnie przez Sofia kyrka rozwinęła się w XIX wieku. Sama nazwa pochodzi od popularnego na początku XIX wieku zawodu (a przynajmniej popularnego na skalistym Södermalmie) - bergsprängare... Jak nazwać po polsku kogoś, kto wysadza skały pod nowo powstające ulice i macha czerwoną chorągiewką, by ostrzec ewentualnych przechodniów przed zbliżaniem się do danego miejsca? ;) Bo właśnie od nazwy tego zawodu nazwano Bergsprängargränd, co w sumie aż tak nie dziwi - jak spojrzycie na poniższe zdjęcie, to sami zobaczycie, że te domki postawiono na wysokich skałach, których na Södermalmie jest naprawdę mnóstwo.

ÅSÖGATAN

Åsögatan to jest akurat dość długa ulica, wyglądająca w 95% jak większość normalnych, sztokholmskich ulic. Prawdziwe perełki, czyli drewniane czerwone domki, znajdują się przy jej końcu - w miejscu, gdzie ulica zamienia się bardziej w dróżkę (zapytajcie Google Maps o Åsöberget). W XVII wieku produkowano tu smołę - było to wtedy miejsce bardzo na uboczu, więc nawet gdyby coś się zapaliło, szkody nie powinny być zbyt duże. Ale pod koniec XVII wieku produkcję smoły przeniesiono na Beckholmen, a na Åsöberget zadomowiła się stocznia. Tym razem jednak nie było potrzeby, żeby wszystko było bezpiecznie daleko, więc wokół stoczni zaczęły powstawać domki robotników. W latach osiemdziesiątych XIX wieku mieszkał tu nawet jeden z bardziej znanych szwedzkich artystów tego okresu - malarz Carl Larsson.

KVASTMAKARBACKEN

Gdy dojdziecie do końca uliczki Åsögatan natraficie na drewniane schody - Kvastmakartrappan - prowadzące do kolejnego skupiska czerwonych domków. Nazwę tej okolicy można przetłumaczyć jako Wzgórze Miotlarzy, więc chyba nie muszę Wam mówić, co tu kiedyś produkowano? ;) Większość domów w tej okolicy pochodzi z XIX wieku, a wiele z tych po lewej stronie schodów nigdy nie przechodziło większych remontów, więc uznaje się je za dobry przykład dawnego życia w tej okolicy. Główne budynki odnowiono jednak w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

MALMGÅRDSVÄGEN

Jeszcze w XVII wieku, kiedy Malmgårdsvägen powstawała, była znana jako Vintertullsgatan - ulica Zimowego Cła. Takie zimowe cło wprowadzono tutaj w 1622 roku na właściwie wszystkie produkty spożywcze, ubrania, narzędzia - wszystko, czym można było handlować. W tamtych czasach ta okolica była uważana za jedną z najbiedniejszych pod Sztokholmem. Na szczęście rozwój przemysłu miał też niemały wpływ na rozwój Malmgårdsvägen - wzdłuż ulicy stanęły browary, zakłady tekstylne czy nawet zakład rzeźniczy. Dziś znajdziemy w tej okolicy świetnie zachowane budynki przemysłowe oraz domy robotnicze z XVIII i XIX wieku. W przeciwieństwie do poprzednich dzielnic, przy Malmgårdsvägen domki są często bardziej od siebie oddalone, no i niekoniecznie zawsze są czerwone... ;)

Jeśli się dobrze przyjrzycie, na niektórych domkach widać okrągły znaczek (najlepiej uchwyciłam go chyba na powyższym okiennym zdjęciu) z logo AB Stadsholmen. To spółka wspierana przez miasto Sztokholm, której celem jest zarządzanie i ochrona ważnych z kulturowego punktu widzenia budynków w centrum Sztokholmu. Większość wspomnianych wyżej domków została odnowiona przez tę spółkę, choć jeśli się rozejrzycie podczas wizyty w szwedzkiej stolicy, ich logo znajdziecie też i na Gamla Stan czy Djurgården ;).
A poniżej jeszcze niewielka mapka, jakby Was kiedyś naszła ochota, by odwiedzić te miejsca na własną rękę... :) Wszystkie uliczki znajdują się w zachodniej części Södermalmu. Zatem, po kolei:
1. Fiskargatan
2. Mäster Mikaels gata
3. Bergsprängargränd i Mäster Pers gränd
4. Åsögatan
5. Kvastmakarbacken
6. Malmgårdsvägen
[ ScribbleMaps ]

Prześlij komentarz

0 Komentarze