Advertisement

Main Ad

Spotkanie z literaturą austriacką

muzeum literatury Austria
Kiedy pisałam moje czytelnicze podsumowanie roku 2020, zwróciłam uwagę na fakt, że przeczytałam w tamtym roku zaledwie dwie książki austriackich autorów. Wychodzę zaś z założenia, że co jak co, ale literatura narodowa pozwala lepiej zrozumieć dany kraj ;). Dlatego też czytanie większej ilości austriackich książek znalazło się na liście moich czytelniczych postanowień noworocznych. Jednak dobiegł końca luty, a ja wciąż żadnej nie przeczytałam... Potrzebowałam inspiracji, a nie mogłam znaleźć lepszej niż wizyta w Literaturmuseum - Muzeum Literatury Austriackiej. No i szkoda byłoby nie skorzystać z faktu, że w lutym otworzono muzea z powrotem :). 
Muzeum Literatury to jedno z muzeów Austriackiej Biblioteki Narodowej i znajduje się przy Johannesgasse 6, w Grillparzerhaus. Kiedyś mieściły się tu archiwa dworskie (Hofkammerarchiv), których dyrektorem był przez jakiś czas Franz Grillparzer (XIX-wieczny austriacki dramatopisarz), którego nazwisko wciąż nosi budynek. Wystawy stałe muzeum zajmują dwa piętra, na trzecim znajdziemy zaś wystawę tymczasową (obecna poświęcona jest Utopiom i apokalipsom, zaś w czerwcu wystartuje nowa wystawa o Stefanie Zweigu). 
Choć samo muzeum jest prawie całkowicie po niemiecku, to i dla tych niemówiących w pięknym języku Goethego przygotowano dodatkowe rozwiązania. Są to tablety, które można wypożyczyć w kasie muzeum - wypożyczenie nic nie kosztuje, ale trzeba zostawić w zastaw dokument tożsamości. Przy każdej tablicy informacyjnej znajdziemy kółeczko - kiedy przyłożymy do niego tablet, cały opis wystawy wyświetli się na nim po angielsku. Bardzo mi się to podobało, bo w wielu muzeach informacje są tłumaczone wybiórczo i skrótowo - nie tutaj. Jedyne, czego nie przetłumaczono na angielski, to opisy znajdujących się w gablotkach przedmiotów (nieszczególnie mi to przeszkadzało) oraz fragmenty dzieł literackich. Przy każdej epoce czy autorze na wystawie znajdowały się cytaty z przykładową twórczością - po niemiecku lub (dlatego dałam to prawie w pierwszym zdaniu tego akapitu) w języku oryginału. Bo językiem Austrii nie był tylko niemiecki...
Dopiero podczas wizyty w muzeum zdałam sobie sprawę z tego, jak trudne jest mówienie o czymś takim jak literatura austriacka. Wystawę stałą podzielono na dwie części - przed i po 1918 r. I o ile faktycznie po I wojnie światowej tę literaturę austriacką można było jakoś skonkretyzować, to wcześniej zakrawało to na zadanie wręcz niemożliwe. Spójrzcie tylko na mapę Austro-Węgier w XIX wieku! To przecież nie tylko takie centra kulturalne jak niemieckojęzyczny Wiedeń czy Salzburg. Do monarchii należały też Budapeszt, Praga, Bratysława, Kraków, Lwów, Zagrzeb, Sarajewo, Trydent, Triest, Sybin... Mówiono tu po niemiecku, węgiersku, czesku, polsku, włosku, rumuńsku, w językach bałkańskich, nawet w jidysz. Jak zdefiniować literaturę austriacką? Ta po niemiecku? W tamtych czasach zaledwie 1/4 ludności cesarstwa używała niemieckiego jako pierwszego języka, nie można przecież wykluczyć 3/4 ludności kraju, mówiąc o jego kulturze. Przedwojenna literatura austriacka to mieszanka różnych kultur. Powstawała w różnych językach i wiele dzieł to przykład zarówno twórczości austriackiej, jak i polskiej, czeskiej czy węgierskiej. Do literatury austriackiej zalicza się np. Franza Kafkę, który przecież urodził się w Pradze (wciąż, Austro-Węgry), był żydowskiego pochodzenia, ale pisał po niemiecku. Było mnóstwo pisarzy, którzy w domu mówili swoim językiem ojczystym, w pracy po niemiecku, a ich twórczość powstawała czasem w jednym, czasem w drugim języku. 
Po upadku cesarstwa i powstaniu wielu państw narodowych, łatwiej już było doprecyzować literaturę austriacką. Nie było już Austro-Węgier, była Austria, w której mówiono i pisano głównie po niemiecku. Mocarstwo jednak zamieniło się w osłabione państwo pozostające w cieniu wielkiego brata, niemieckiej Rzeszy. Wiedeń ustąpił miejsca Berlinowi, jeśli chodzi o literackie centrum kultury niemieckojęzycznej i austriaccy pisarze, którzy chcieli się rozwijać, wyjeżdżali do Niemiec. Szybko ten rozwój zatrzymało dojście do władzy nazistów, a potem również Anschluss Austrii. Cenzura była potężna, pisać można było tylko za zgodą władz i tylko to, na co władze pozwalały. Dla wielu pisarzy, którym z nazizmem było nie po drodze, jedyną alternatywą był obóz koncentracyjny albo emigracja. A gdy wojna się skończyła, nastąpiło masowe zapomnienie - przez długi czas można było pisać tylko o tym, jak Austria ucierpiała podczas wojny, ale nie wspominając nic o współodpowiedzialności. Mniej więcej dwadzieścia lat po zakończeniu wojny zaczęły pojawiać się pierwsze książki odnośnie rozliczenia z nazistowską przeszłością. Jak może wiecie, dla mnie ta część historii jest wyjątkowo fascynująca, więc sporo czasu spędziłam w tej części wystawy - wymieniono i opisano najważniejsze książki opowiadające o austriackiej fascynacji nazizmem i współudziale w zbrodniach, ale też i o cierpieniach tych, którzy z Hitlerem nie chcieli mieć nic wspólnego. Wystawa stała dociera aż do czasów współczesnych, opowiada m.in. o austriackich noblistach (Elfriede Jelinek i Peter Handke).
Sporo tu fascynujących informacji, ale nie okłamujmy się - nie jest to muzeum dla wszystkich :). Po pierwsze, przyda się już podstawowa znajomość historii Austrii z ostatnich dwustu lat, by lepiej zrozumieć powiązania między kulturą a polityką. A po drugie, to trzeba lubić literaturę. Ja tu spędziłam ponad dwie godziny, a przecież mój niemiecki nie pozwalał na zapoznawanie się ze wszystkimi cytatami zamieszczonymi na ścianach. Gdybym mówiła płynnie, to pewnie nie wyszłabym stamtąd przez pół dnia... :) Mimo wszystko znalazłam tam też dla siebie sporo inspiracji i na mojego Kindle'a trafiło trochę książek austriackich autorów, dostępnych po polsku, w tym:
- Ściana Marlen Haushofer
- Rachuba świata Daniela Kehlmanna
- Niecierpliwość serca Stefana Zweiga, a także - tego samego autora - Nowelę szachową, choć to akurat po angielsku
- Człowiek bez właściwości Roberta Musila
Zawsze jestem jednak otwarta na polecenia, więc jeśli czytaliście coś austriackiego w kategoriach: reportaż / historia / literatura piękna / fantastyka, to czekam na podpowiedzi! :)
A z informacji praktycznych - muzeum jest otwarte od wtorku do niedzieli w godzinach 10-18. Bilet wstępu dla osoby dorosłej kosztuje 7€, dzieci i młodzież do 19 r.ż. wchodzą za darmo. Zatem, jeśli interesujecie się taką tematyką, gorąco polecam!

Prześlij komentarz

0 Komentarze