Advertisement

Main Ad

Wąwóz Hagenbachklamm na północ od Wiednia

Wiedeń, wąwóz Hagenbachklamm, Austria
Już jakiś czas temu zaczęłam się interesować różnymi opcjami na krótkie wypady z Wiednia gdzieś w naturę. Jednym z takich miejsc, gdzie chciałam się wybrać na spacer - najchętniej wiosną - był wąwóz Hagenbachklamm. Wejście do wąwozu znajduje się przy miejscowości St. Andrä-Wördern, niecałe dziesięć kilometrów na zachód od Klosterneuburga. Wiosna w tym roku nie mogła się jakoś zdecydować, czy chce tutaj przyjść czy też nie. Ale jeden kwietniowy weekend był naprawdę ładny, więc grzechem byłoby tego nie wykorzystać i nie wyskoczyć w dobrym towarzystwie na spacer... z aperolem ;)
Wąwóz położony jest na terenie parku krajobrazowego Eichenhain, zachęcającego do wizyty hasłem tam, gdzie Las Wiedeński styka się z Dunajem. Park obejmuje swoim obszarem 3.847 hektarów i został utworzony w 1979 roku. Podobno można tu natknąć się na bogatą faunę i florę (np. dla mnie, uwielbiającej sowy, najciekawsze byłoby natknięcie się na puszczyka zwyczajnego ;) ), ale początek kwietnia nie był najlepszym momentem do obserwacji ich. Jeśli chodzi o roślinność, to wiosna dopiero budziła się do życia i najbardziej widoczny był jedynie wszechobecny czosnek niedźwiedzi ;). A zwierzęta... Cóż, w pierwszy piękny weekend do wąwozu przybyły tłumy Wiedeńczyków, które skutecznie przepędziły z okolic wszystkie nieco bardziej płoche stworzenia ;).
Spacer wąwozem Hagenbachklamm nie powinien nikomu sprawić trudności. Trasa jest króciutka (według internetu zaledwie 3,3 km), pokonujemy niewiele ponad 100 m przewyższenia, a ścieżka jest szeroka i wygodna. Kilkukrotnie przechodzi się przez drewniane mostki, dodające uroku, a gdzieniegdzie mijaliśmy też (pozajmowane... ;) ) ławeczki i stoliki. Szlak się czasem rozwidlał, ale - może przez pandemię? - niektóre przejścia były zagrodzone. 
Nam nie widziało się przejście wąwozu w tę i z powrotem, a potem powrót na parking i od razu do Wiednia. Pogoda była na to za ładna, a na głównym szlaku - za dużo osób ;). Odbiliśmy więc w jedną z bocznych dróżek, która po zrobieniu kółka i tak łączyła się z główną trasą biegnącą przez wąwóz. Mieliśmy jednak dzięki temu nieco dłuższy spacer inną trasą, a do tego w ciszy i spokoju. Boczne ścieżki dalej są proste do przejścia, choć może tutaj nie pchałabym się już np. z wózkiem - zresztą było bardzo widoczne, że większość odwiedzających wąwóz trzyma się raczej głównego szlaku.
Dla tych mniej lubiących spacery bez celu, wolących za to mieć jakiś punkt odniesienia, dobrym pomysłem może być podążanie Kapellen-Wanderweg, ścieżką łączącą niewielkie kapliczki położone na terenie parku krajobrazowego. Na pierwszą natknęliśmy się jeszcze w drodze z parkingu do wejścia do wąwozu, kolejna znajduje się przy samym wejściu (widoczna na pierwszym zdjęciu tego wpisu). Potem widzieliśmy jeszcze jedną, a zakładam, że jakby iść dalej do St. Andrä-Wördern, można by natrafić na jeszcze więcej... :)
Wąwóz Hagenbachklamm to nie jest miejsce, gdzie chciałabym się wybrać, będąc zagraniczną turystką, która ma ograniczony czas na zwiedzanie Wiednia i okolic - zdecydowanie znajdziemy w tej okolicy ciekawsze atrakcje i piękniejsze miejsca ;). Ale to bardzo fajna miejscówka na krótki spacer w pobliżu miasta, gdy chcemy pobyć trochę na łonie natury, nie odjeżdżając jednak nie wiadomo jak daleko od Wiednia. Mamy tu dobry dojazd, proste szlaki, zadbaną przyrodę, no i sporo miejsc, gdzie można cieszyć się aperolem w plenerze... :)

Prześlij komentarz

0 Komentarze