Advertisement

Main Ad

Szlak Architektury Drewnianej - Owczary, Sękowa, Jodłowa, Święcany

Liczne porozrzucane po okolicy drewniane kościółki i cerkwie były jedną z głównych zachęt, którymi posługiwał się mój facet, wyciągając mnie do swoich rodzinnych Gorlic. I choć był to wyjazd prywatny, nie zostawiający zbyt dużo czasu na zwiedzanie - do tego na początku pogoda była iście tragiczna - to na zajrzenie do takiego niewielkiego kościoła przecież wcale nie potrzeba dużo czasu... Krążąc po okolicy, odwiedziliśmy dwie świątynie w ramach Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce oraz dwie w Podkarpackim. Podjechaliśmy też do widocznej na powyższym zdjęciu XIX-wiecznej cerkwi w Męcinie Wielkiej, ale tu nam się nie poszczęściło - budowla była zamknięta i pozbawiona jakichkolwiek informacji o godzinach otwarcia. Ale nic to, zakładam przecież, że będę jeszcze w tych rejonach bywać, a co to byłaby za atrakcja zobaczyć wszystko za pierwszym podejściem...? ;) 

Cerkiew Opieki Matki Bożej w Owczarach

Choć na drzwiach była rozpiska z godzinami otwarcia, w które - żeby nie było - trafiliśmy, to drzwi były zamknięte na cztery spusty. Na telefon pod zapisanym pod spodem numerem nikt nie odpowiadał, ale po dłuższej chwili podeszła do nas sympatyczna pani, mówiąc, że domyśliła się, że ktoś przyszedł na zwiedzanie - to spod cerkwi jest takie słabe połączenie telefoniczne ;). Szybko wpuściła nas do środka, pozapalała światła, po czym od razu zaczęła opowiadać o historii cerkwi. Mówiła, na co zwrócić uwagę, wyjaśniała symbolikę greckokatolicką (świątynia jest cerkwią greckokatolicką) i naprawdę miło się jej słuchało :).
Najpierw zajrzeliśmy za piękny, osiemnastowieczny ikonostas, w którym ikona w bocznym ołtarzu przedstawiającym Chrystusa pochodzi jeszcze z XVII wieku, czyli sprzed remontu cerkwi. Sama świątynia została wybudowana jeszcze w 1653 roku, ale wiek XVIII i XIX przyniósł jej przebudowy i rozbudowy. Prezbiterium, do którego też udało się zajrzeć, pochodzi z 1701 roku. Niestety, kolorowo zdobione sufity to już dużo nowsza część świątyni - polichromia to rok 1938, choć może dzięki temu kolory są wciąż bardzo żywe :). 
Od 2013 cerkiew znajduje się na liście UNESCO jako jeden z obiektów w ramach punktu Drewniane cerkwie regionu karpackiego w Polsce i na Ukrainie - poza tym bardzo dobrze zachowany budynek jest laureatem wielu krajowych wyróżnień. Niestety, jego greckokatolicką misję mocno ograniczyła tragiczna w skutkach akcja Wisła - cud, że cerkwi nie zniszczono, ale została tylko przejęta przez kościół katolicki. Na szczęście zachowano ikonostas i wezwanie cerkwi, a z czasem przywrócono - choć sporadyczne - także greckokatolickie nabożeństwa. No i, naturalnie, udostępniono świątynię odwiedzającym.

Kościół św. Filipa i św. Jakuba w Sękowej

Trzymajmy się zatem Małopolski i listy UNESCO - kościół w Sękowej trafił na listę w roku 2003 w ramach punktu Drewniane kościoły południowej Małopolski. To XVI-wieczna perełka zbudowana w stylu gotyckim, a muszę przyznać, że drewniany gotyk to coś naprawdę wyjątkowego :). Wnętrza nie wywarły na mnie aż takiego wrażenia jak odwiedzona wcześniej cerkiew w Owczarach, a cała zasługa tutaj w I wojnie światowej - część świątyni uległa rozbiórce i dewastacji w celu budowy umocnień w związku z bitwą pod Gorlicami. Naturalnie po wojnie rozpoczęto rekonstrukcje, ale nie wszystko się udało przywrócić. Zachowało się tu jednak trochę późnogotyckich i renesansowych ciekawostek, w tym jeden z największych skarbów kościoła - XVI-wieczna chrzcielnica.

Kościół św. Stanisława w Jodłowej

Cały ten wyjazd związany był ze ślubem, który odbywał się w podkarpackiej Jodłowej. Początkowo myślałam, że ślub odbędzie się w drewnianym, XVII-wiecznym kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika, jednak wybór młodych padł na nowy, większy kościół. Co więcej, usłyszeliśmy, że starego nie uda się nawet odwiedzić, bo jest ciągle zamknięty… Nie powstrzymało mnie to przed podejściem tam i faktycznie, główne wejście było zamknięte, ale… Otwarte były boczne drzwi i przez niewielką zakrystię bez problemu dało się zajrzeć do świątyni ;). Jako że kościółek powstał w latach siedemdziesiątych XVII wieku (na miejscu poprzedniego, spalonego w pożarze), we wnętrzach dominuje barok, choć - podobnie jak w owczarskiej cerkwi - polichromie na ścianach i sklepieniu powstały dopiero w latach trzydziestych minionego wieku. W centrum ołtarza znajduje się obraz św. Mikołaja z 1528 roku, który zastąpił w tym miejscu figurę Dzieciątka Jezus, przeniesioną do nowej świątyni.

Kościół św. Anny w Święcanach

W drodze powrotnej z Jodłowej zatrzymaliśmy się przy wypatrzonym z samochodu drewnianym kościółku w Święcanach. Okazał się on kolejną perełką należącą do Szlaku Architektury Drewnianej w województwie podkarpackim - zbudowany jeszcze w 1520 roku! Trafiliśmy tu w idealnym momencie, bo ksiądz przygotowywał się do mszy i już otworzył świątynię, ale ludzie zaczęli się schodzić dopiero, kiedy skończyłam zwiedzanie ;). Niestety, cała lewa część kościoła była w remoncie, pokryta rusztowaniami, co trochę psuło odbiór zabytku ;).
Ale, naturalnie, musiałam zwiedzić wnętrza! A tu najbardziej w oczy rzuciła mi się belka pod sklepieniem z umieszczoną na niej Grupą Pasyjną z XVI wieku - największy skarb świątyni. Poza tym trudno przypisać wystrój kościoła św. Anny do jednej epoki, jednak najwięcej jego elementów zachowało się z czasów barokowej przebudowy i styl ten tutaj zdecydowanie dominuje. Na Święcanach skończyliśmy tym razem zwiedzanie drewnianej architektury tych okolic, ale na pewno nie jest to wszystko, co chciałabym tutaj zobaczyć - w jednym z kościołów dostałam folder, w którym wymieniono tyle zabytków na Szlaku Architektury Drewnianej, że na pewno chętnie wrócę w te strony zwiedzać dalej ;)

Prześlij komentarz

0 Komentarze